Autor: Leah Brunner
Kategoria/cykl: Literatura obyczajowa, romans / D.C.Eagles Hockey (tom 1)
Stron: 304
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Rok wydania: 2024
Ocena:
Kategoria/cykl: Literatura obyczajowa, romans / D.C.Eagles Hockey (tom 1)
Stron: 304
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Rok wydania: 2024
Ocena:
Mitch jest znanym hokeistą, który praktycznie za każdym razem, kiedy rozgrywa mecz odbywa kary. Tym razem został zawieszony na piętnaście meczów przez NHL, a do tego musi w czasie zawieszenia trenować młodzieżową grupę hokeja.
Już pierwszego dnia swojej nowej roli poznaje spontaniczną Andie, która pakuje się na środek lodowiska, aby zwrócić mu uwagę, żw jest niegrzeczny względem jej brata.
Mitch wpada w sidła tej kobiety i teraz musi uważać, aby lód którym ogrodził swoje serce, nagle nie stopniał.
Mitch jest potężny, przystojny, ale jednocześnie niezwykle temperamentny. Praktycznie nigdy się nie uśmiecha i stroni od spotykania się ze znajomymi. Za maską obojętności, kryje się jednak mężczyzna o wielkim sercu, który po prostu zmaga się ze swoimi demonami z przeszłości.
Andie jak na młodą kobietę musiała zbyt szybko dorosnąć. Od dziewięciu miesięcy jest prawną opiekunką swojego brata Noaha, po tym jak ich rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Pracuje jako pielęgniarka i jednocześnie sprawuje pieczę nad bratem, choć czasem jest jej naprawdę ciężko. Oboje z bratem tęsknią za rodzicami.
Noah trenuje i kocha hokej od dawna. Poniekąd jest bardzo podobny do Mitcha, zamknięty w sobie buntownik. Chodzi na terapię i nie boi się o tym otwarcie powiedzieć. Jednak każdego dnia tęskni za swoimi bliskimi, których już nie ma.
Mitch zaczyna trenować między innymi Noaha i ten właśnie chłopiec jak i jego siostra stają się mu coraz bliżsi. Czy zdoła zatem stopić lód na swoim sercu i wpuścić do niego uczucie?
Ta książka pochłonęła mnie bez reszty i to dosłownie. Zaczęłam czytać i nie mogłam się już od niej oderwać dopóki nie dobrnęłam do końca. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są autentyczni oraz z ogromnym bagażem przeżyć. Bowiem zarówno Mitch, jak i Andie oraz Noah borykają się z traumatycznymi przeżyciami. Mimo wszystko starają się iść do przodu, choć bywa to naprawdę trudne. Wcale się temu nie dziwię, bo wydaje mi się, że muszą dźwigać zbyt wiele jak na swój wiek.
Mówi się, że „kto się czubi ten się lubi” i jest w tym wiele prawdy. Początki znajomości Andie i Mitcha to ciągłe słowne utarczki. Jednak im więcej ze sobą przebywają, tym bardziej mają się ku sobie.
Leah Bruner w swojej powieści nie tylko przedstawiła nam grę w hokeja, rodzącą się miłość ale także utratę bliskich osób z którą to najciężej jest sobie poradzić. Bliskich można stracić na wiele sposobów: dosłownie (poprzez ich śmierć) oraz fizycznie (poprzez ich odejście od nas). I nie ważne które z tych odejść nas dotknie, poradzenie sobie w takiej sytuacji jest trudne. Kiedy jest się młodym, nie pragnie się niczego innego jak uwagi i rad od mamy i oraz taty. Jak sobie więc poradzić, kiedy ich już nie ma obok nas?
Ta historia czasem bawi, czasem wzrusza, a czasem daje do myślenia. Pokazuje nam również, że warto powiedzieć odpowiedniemu specjaliście o swoich zmartwieniach, a nie dusić je w sobie. Zamykanie się na otaczający nas świat nie jest rozwiązaniem. W życiu zawsze warto mieć obok siebie kogoś na kogo można liczyć.
Desire or Defense to pełna emocji powieść o młodych ludziach, którzy dźwigają już w tak młodym wieku zbyt wiele na swoich barkach. Przygotujcie się na niesamowitą historię. Polecam.
Już pierwszego dnia swojej nowej roli poznaje spontaniczną Andie, która pakuje się na środek lodowiska, aby zwrócić mu uwagę, żw jest niegrzeczny względem jej brata.
Mitch wpada w sidła tej kobiety i teraz musi uważać, aby lód którym ogrodził swoje serce, nagle nie stopniał.
Ponieważ rodzina u każdego wygląda inaczej. Czasami nie jest to rodzina, w której przyszło się na świat, lecz ta, którą się stworzyło. Ta, nad którą się pracuje. I taka właśnie jest moja.
Mitch jest potężny, przystojny, ale jednocześnie niezwykle temperamentny. Praktycznie nigdy się nie uśmiecha i stroni od spotykania się ze znajomymi. Za maską obojętności, kryje się jednak mężczyzna o wielkim sercu, który po prostu zmaga się ze swoimi demonami z przeszłości.
Andie jak na młodą kobietę musiała zbyt szybko dorosnąć. Od dziewięciu miesięcy jest prawną opiekunką swojego brata Noaha, po tym jak ich rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Pracuje jako pielęgniarka i jednocześnie sprawuje pieczę nad bratem, choć czasem jest jej naprawdę ciężko. Oboje z bratem tęsknią za rodzicami.
Noah trenuje i kocha hokej od dawna. Poniekąd jest bardzo podobny do Mitcha, zamknięty w sobie buntownik. Chodzi na terapię i nie boi się o tym otwarcie powiedzieć. Jednak każdego dnia tęskni za swoimi bliskimi, których już nie ma.
Mitch zaczyna trenować między innymi Noaha i ten właśnie chłopiec jak i jego siostra stają się mu coraz bliżsi. Czy zdoła zatem stopić lód na swoim sercu i wpuścić do niego uczucie?
Ta książka pochłonęła mnie bez reszty i to dosłownie. Zaczęłam czytać i nie mogłam się już od niej oderwać dopóki nie dobrnęłam do końca. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są autentyczni oraz z ogromnym bagażem przeżyć. Bowiem zarówno Mitch, jak i Andie oraz Noah borykają się z traumatycznymi przeżyciami. Mimo wszystko starają się iść do przodu, choć bywa to naprawdę trudne. Wcale się temu nie dziwię, bo wydaje mi się, że muszą dźwigać zbyt wiele jak na swój wiek.
Mówi się, że „kto się czubi ten się lubi” i jest w tym wiele prawdy. Początki znajomości Andie i Mitcha to ciągłe słowne utarczki. Jednak im więcej ze sobą przebywają, tym bardziej mają się ku sobie.
Leah Bruner w swojej powieści nie tylko przedstawiła nam grę w hokeja, rodzącą się miłość ale także utratę bliskich osób z którą to najciężej jest sobie poradzić. Bliskich można stracić na wiele sposobów: dosłownie (poprzez ich śmierć) oraz fizycznie (poprzez ich odejście od nas). I nie ważne które z tych odejść nas dotknie, poradzenie sobie w takiej sytuacji jest trudne. Kiedy jest się młodym, nie pragnie się niczego innego jak uwagi i rad od mamy i oraz taty. Jak sobie więc poradzić, kiedy ich już nie ma obok nas?
To więcej niż przeprosiny. To wyznanie złamanego i porzuconego chłopca. Chłopca, który nadal gdzieś tam się kryje i uczy się nie tylko kochać, ale także otrzymywać miłość… bezwarunkową.
Ta historia czasem bawi, czasem wzrusza, a czasem daje do myślenia. Pokazuje nam również, że warto powiedzieć odpowiedniemu specjaliście o swoich zmartwieniach, a nie dusić je w sobie. Zamykanie się na otaczający nas świat nie jest rozwiązaniem. W życiu zawsze warto mieć obok siebie kogoś na kogo można liczyć.
Desire or Defense to pełna emocji powieść o młodych ludziach, którzy dźwigają już w tak młodym wieku zbyt wiele na swoich barkach. Przygotujcie się na niesamowitą historię. Polecam.